Osoby, które wykupiły taki udział, co do zasady mają szansę zrezygnować z wyjazdu i otrzymać zwrot pieniędzy. Zgodnie z art. 47 ust. 4 ustawy o imprezach turystycznych i powiązanych usługach turystycznych podróżny może odstąpić od umowy o udział w imprezie turystycznej przed jej rozpoczęciem bez ponoszenia opłaty za odstąpienie w razie wystąpienia nieuniknionych i nadzwyczajnych okoliczności występujących w miejscu docelowym lub jego najbliższym sąsiedztwie, które mają znaczący wpływ na realizację imprezy turystycznej lub przewóz podróżnych do miejsca docelowego. Można żądać wyłącznie zwrotu wpłat dokonanych z tytułu imprezy turystycznej, bez odszkodowania lub zadośćuczynienia w tym zakresie! A nie zawsze żądanie zwrotu pieniędzy będzie uzasadnione …

Dopiero czas pokaże, jak biura podróży, a przede wszystkim sądy będą interpretować przepisy w tym zakresie i w szczególności czy epidemię koronawirusa można rozumieć jako „nieuniknioną i nadzwyczajną okoliczność”. Jeszcze raz podkreślamy, że przepisom wskazanej ustawy podlegają jedynie zorganizowane imprezy turystyczne, a zwrot kosztów w przypadku indywidualnie zaplanowanego wyjazdu podlegać będzie odmiennym regułom.

W tej chwili wiemy na pewno, że jeżeli to biuro podróży podejmie decyzję o rezygnacji z organizacji imprezy, to zazwyczaj będzie się to wiązało z pełnym zwrotem kosztów poniesionych przez klienta. Tak samo jest w sytuacji, gdy organizator musi zmienić w sposób znaczący program imprezy. Wtedy klient zawsze może odstąpić od umowy i otrzymać zwrot wpłaconych pieniędzy.

W przypadku gdy to turysta odwołuje swój udział w imprezie – podstawą do ustalenia zasad zwrotu poniesionych kosztów są Ogólne Warunki Uczestnictwa (OWU), stanowiące integralną część umowy z biurem podróży.

Biuro podróży, które w dalszym ciągu realizuje wycieczki np. do Azji w normalnym trybie, czyli wywiązuje się z obowiązku organizacji imprezy turystycznej, ma zazwyczaj ustalony koszt rezygnacji z wyjazdu przez klienta, naliczany zgodnie z umową i zależy on od ceny i terminu wycieczki. Im bliżej do wylotu, tym procentowo mniej pieniędzy odzyskamy.

Osoby organizujące wyjazdy urlopowe na własną rękę muszą liczyć się z większym ryzykiem nieodzyskania pieniędzy. Wszystko zależy od warunków umowy przyjętych przez turystę.

Analogicznie jeśli linia lotnicza odwołała loty do danego kraju, to musi zwrócić cały koszt zakupionego biletu. Natomiast gdy samoloty nadal latają do miejsca, gdzie występują przypadki zarażenia koronawirusem, to zwrot pieniędzy w razie rezygnacji zależy w dużej mierze od klasy rezerwacyjnej. Im więcej zapłaciliśmy za bilet lotniczy, tym prawdopodobnie łatwiej będzie odzyskać pieniądze.

Podobnie będzie w przypadku zarezerwowanych noclegów. Jeśli umowa stanowi o zwrocie całości lub chociaż części środków, to je otrzymamy. Zwykle im więcej czasu zostało do wyjazdu, tym na lepszych i bardziej korzystnych warunkach można zrezygnować z usług.

Przypominamy, że w wypadku epidemii koronawirusa ubezpieczenie od kosztów rezygnacji co do zasady nie pomoże podróżnemu. Ubezpieczenie takie dotyczy w większości przypadków zwrotów kosztów wyłącznie, gdy do odwołania wyjazdu doszło z powodu choroby czy innych trudnych sytuacji życiowych przewidzianych w warunkach ubezpieczenia. Podkreślamy, że ubezpieczyciel zazwyczaj nie odpowiada w sytuacji pojawienia się epidemii.