Obecnie zmagamy się z pandemią koronawirusa w Polsce. Sytuacja ta niewątpliwie ma bezpośrednie przełożenie na funkcjonowanie rodziców żyjących w rozłączeniu, a w szczególności na możliwość i sposób wykonywania kontaktów z małoletnimi dziećmi.

Nie ma jednoznacznej odpowiedzi na pytanie czy pandemia jest podstawą ograniczenia kontaktu z dzieckiem rodzicowi, który z dzieckiem na co dzień nie zamieszkuje. Każda sytuacja jest indywidualna i niewątpliwie wymaga ze strony obojga rodziców elastycznego podejścia. Tym bardziej, że sytuacja w kraju zmienia się dynamicznie, a na dzień dzisiejszy zostało wprowadzonych szereg obostrzeń, chociażby w zakresie zasad swobodnego przemieszczania się.

Niewątpliwie należy wziąć pod uwagę fakt, że rozporządzeniem Ministra Zdrowia z dnia
24 marca 2020 roku, w okresie od dnia 25 marca 2020 roku do dnia 11 kwietnia 2020 roku, wprowadzono zakaz przemieszczania się osób przebywających na obszarze Rzeczpospolitej Polskiej. Zakaz ten nie obejmuje wyjść w celu:
– wykonywania czynności zawodowych;
– zaspokajania bieżących potrzeb zw. z bieżącymi sprawami życia codziennego;
– wolontariatu zw. z działalnością na rzecz przeciwdziałania skutkom COVID-19;
– uczestnictwa w obrzędach religijnych.

Ograniczenia te zostały wprowadzone w związku z zaistniałą sytuacją epidemiologiczną w kraju. Z założenia wszyscy mamy pozostać w domach, zamknięto żłobki, przedszkola, szkoły. Specjaliści z zakresu chorób zakaźnych i epidemiologii jednogłośnie przyznają, że w sytuacji ogólnokrajowej kwarantanny, warto ograniczyć wszelkie kontakty, tym bardziej że dotychczasowe doświadczenia pokazują, że dzieci będące nosicielami koronawirusa w większości przypadków nie wykazują żadnych objawów choroby, a wirus z łatwością przenosi się na inne osoby.

Z drugiej strony nie może zejść z pola widzenia, że w tej szczególnej dla nas sytuacji, dzieci również wymagają stabilizacji i poczucia komfortu psychicznego. Dzieci również zostały wyłączone ze swojego codziennego życia i kontaktu z rówieśnikami. Trudniej poradzić im sobie z tą sytuacją niż dorosłym.

Jakie więc znaleźć rozwiązanie? Oczywiście, w pierwszej kolejności należy odpowiedzieć sobie na pytanie, czy kontakty z dzieckiem na dotychczasowo ustalonych zasadach, nie stworzą zagrożenia dla zdrowia bądź samego dziecka bądź osób mu współtowarzyszących. Jeżeli dziecko ma stwierdzone niedobory odpornościowe, przewlekłe choroby, z którymi się zmaga, bądź zamieszkuje w domu dwupokoleniowym, lepiej w tym czasie zapewnić dziecku inną formę kontaktu z rodzicem, z którym nie zamieszkuje np. rozmowę telefoniczną czy video. Oczywiście kluczowym kryterium dla takiej formy kontaktu będzie wiek dziecka. Kontakty bezwzględnie nie powinny odbywać się, jeżeli rodzic wykazuje jakiekolwiek objawy choroby przeziębieniowej.

Na chwilę obecną nie ma przeszkód aby rodzic, który ma przyznane kontakty z prawem zabierania dziecka do swojego miejsca zamieszkania, a sam przestrzega wszystkich zalecanych środków ostrożności, zabrał dziecko do swojego miejsca zamieszkania w celu realizacji kontaktu. Nie ma też przeszkód, aby zabrał dziecko na krótki, jednorazowy spacer, oczywiście unikając miejsc zaludnionych i zachowując przepisany odstęp 1,5 m.